Paweł

Dzień dobry,

Zacznę od tego, że nigdy nie próbowałem żadnych diet. Nie do końca byłem przekonany, czy dostosuję się do zasad… Nastąpił moment, w którym organizm dał mi sygnał, że muszę zmienić nawyki i przyzwyczajenia. Dodatkowym sygnałem był mój rower, w którym raz po raz centrowałem koło. Niestety to był etap, kiedy zdałem sobie sprawę, że sam nie dam rady. Wtedy zgłosiłem się do Dietosfery. Nie liczyłem na „cud”, ale od razu dostałem motywacyjnego kopa do Pani Ewy. Osiągnąłem więcej niż zakładaliśmy. Założenia były następujące:

– 14 kg w 12 tygodni

realnie:

-19,7 kg w 12 tygodni

– plus unormowanie niepohamowanego apetytu po 20tej :)

– plus lepsze samopoczucie i zdrowie

– plus wskazówki na przyszłość

– plus mniej wydatków na centrowanie kół :)

Na początku nieco się bałem, że ciężko będzie mi dostosować się do nowych posiłków, ich przygotowywanie pochłonie długie godziny a i tak będę chodził wiecznie głodny. Jednak gdy dostałem swój jadłospis na pierwszy tydzień okazało się, że zmiana nawyków żywieniowych nie była bardzo trudna. Pani Ewa wybierając przepisy kierowała się moimi sugestiami, czyli komponowała przepisy z produktów, które lubię, które są ogólnie dostępne na rynku, a co dla mnie ( i mojej żony) niezwykle ważne, były to dania łatwe i szybkie w przygotowaniu. Z początku dieta wydawała się być mało zróżnicowana, lecz już od trzeciego tygodnia zauważyłem, że tak naprawdę spożywam posiłki znacznie bardziej urozmaicone niż wcześniej. Dotyczyło to nie tylko składników, ale i smaku potraw, przypraw i sposobu ich przyrządzania. W dodatku nie chodziłem głodny, niekiedy porcja okazywała się nawet nieco zbyt duża. W efekcie po 12 tygodniach schudłem 19,7 kg a w moim jadłospisie na stałe zagościły nowe przepisy, produkty i przyprawy. Dziś, po 4 tyg od skończenia diety nie tylko nie przytyłem, ale schudłem dodatkowe 4 kg. Teraz czuję się o wiele lepiej. Poprawiły się moje wyniki badań lekarskich.

Pozdrawiam

Paweł